25-letni Ruud jest w Monako wyżej rozstawiony niż polski zawodnik, jednak obecnie w światowym rankingu plasuje się o dwie pozycje niżej od niego, na 10. miejscu, bowiem stracił punkty za brak obrony tytułu w portugalskim Estoril, gdzie z kolei triumfował 27-letni wrocławianin.
Hurkacz rozpoczął mecz nerwowo, w pierwszych akcjach miał trudność z trafieniem serwisem, tracił także punkty przez uderzenia w aut. Utrzymał wtedy podanie, jednak to nie był koniec jego problemów. W piątym gemie Ruud, który pewnie wygrywał akcje przy swoim serwisie, miał break pointa i chociaż w tamtym momencie nie udało mu się go wykorzystać, to poprawił się kilka minut później, przełamując Polaka na 4:3. To wystarczyło mu do zwycięstwa w tej partii 6:4.
Hurkacz nie poprawił swojej gry na początku drugiej odsłony, szybko został dwukrotnie przełamany i przegrywał 0:4. Po wyżej notowanym tenisiście widać było zmęczenie, brakowało mu szybkości i dynamiki podczas akcji. Zdołał wygrać jeszcze dwa gemy, ale nie był w stanie odrobić straty podwójnego przełamania.
Wrocławianin nie miał ani jednego break pointa w tym meczu. Na sześciu zakończył on najdłuższą w karierze zwycięską passę na kortach ziemnych, którą rozpoczął w Estoril.
To druga wygrana Norwega z Polakiem, wcześniej był górą w 1/8 finału wielkoszlemowego French Open w 2022 roku. Hurkacz triumfował z nim raz - w turnieju rangi Masters 1000 w Kanadzie w 2022 roku.
Rywalem Ruuda w ćwierćfinale będzie zwycięzca pojedynku Włocha Lorenzo Sonego z Francuzem Ugo Humbertem.
W Monte Carlo Polak miał grać również w deblu z Holendrem Tallonem Griekspoorem, jednak duet wycofał się z rywalizacji w środę po awansie wrocławianina do 1/8 finału.
Wynik meczu 1/8 finału:
Casper Ruud (Norwegia, 8) - Hubert Hurkacz (Polska, 10) 6:4, 6:2. (PAP)
msl/ co/