reklama
kategoria: Rolnictwo i Hodowla
19 marzec 2024

Wielogodzinna, bezskuteczna próba odebrania zwierząt jednej z fundacji

zdjęcie: Wielogodzinna, bezskuteczna próba odebrania zwierząt jednej z fundacji / fot. PAP
fot. PAP
Wiele godzin trwała w nocy z poniedziałku na wtorek próba odebrania zwierząt ze "schroniska" prowadzonego przez Fundację "Toruńska Kocia Straż". Psy i koty przetrzymywane są tam w maleńkim budynku, w klatkach, bez dostępu do światła i w ogromnym fetorze.
REKLAMA

Policja nie udzieliła asysty prezesowi Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt Piotrowi Korpalowi, który przyjechał, by odebrać zwierzęta od Fundacji. W pawilonie ze szczelnie zasłoniętymi z każdej strony oknami TTOPZ interweniowało po sygnałach od mieszkańców i dziennikarzy.

Prezes fundacji Joanna Wende przez wiele godzin w bardzo dużych emocjach, krzycząc odmawiała dobrowolnego oddania zwierząt. W rozmowie z dziennikarzem Polskiego Radia PiK, którego wpuściła do środka jako jedynego, mówiła, że zwierzęta mają zapewnione wszystko co trzeba, a jej fundacji udaje się złapać bezdomne koty, których nie udaje się odłowić m.in. ekopatrolowi. Wskazywała, że właśnie na tym polega praca Fundacji, aby pomóc jak największej liczbie zwierząt. Nie potrafiła wskazać, ile ich jest. Mówiła o 25-30 psach i kotach.

Okoliczni mieszkańcy mówili, że warunki wewnątrz są straszne. Dziennikarze po kilkukrotnym uchylaniu drzwi do środka czuli ogromny fetor, który wydobywał się na zewnątrz. "Tam jest multum klatek, zwierzęta cały czas siedzą przy zamkniętych roletach. Jeden pies wystaje co chwilę zza kotary i patrzy przez witrynę. Nie widziałem nigdy tych zwierząt na spacerze" - mówił jeden z okolicznych mieszkańców. Prowadząca obok zakład fryzjerka pokazywała zalaną przez mocz z pomieszczenia obok ścianę.

Violetta Hermann-Krupińska, powiatowy lekarz weterynarii po przybyciu na miejsce została wpuszczona do środka. Przekonywała dziennikarzy, że zwracała już w styczniu uwagę na nieodpowiednie warunki, jakie mają w tym miejscu zwierzęta. Mówiła jednak, że to miejsce tymczasowe, a kobieta prowadząca fundację ma się przenieść do większego budynku z ogrodem na wsi. Nie umiała jednak wskazać lokalizacji i nie miała pewności, czy to prawdziwa informacja. "Po oględzinach ogólnych, zewnętrznych stwierdziłam, że nie ma zwierząt chorych. Mają jedzenie, mają wodę. Przyznaję - wentylacja w budynku praktycznie nie działa, ale w moim przekonaniu nie ma bezpośredniego zagrożenia życia zwierząt" - oceniła. Przyznała jednak, że TTOPZ ma prawo odebrać zwierzęta, a ona tylko wyraża opinie.

Korpal twierdził jednak, że sytuacja powtarza się po raz trzeci, bo fundacja miała już dwie inne lokalizacje. "Za każdym razem jest to samo. Pani lekarz weterynarii działa emocjami i chce kolejny raz dać szansę tej pani. Tylko, że dwie szanse już były, a sytuacja wygląda tak, że w ten sposób działając zachowujemy się jak ci, którzy dają butelkę z wódką alkoholikowi. Ta sytuacja to pętla. Ta młoda dziewczyna miała może i dobre intencje, ale ją to przerosło. Gdy opieka zmienia się w znęcanie nad zwierzętami, ustawodawca daje przedstawicielowi takiej organizacji jak moja prawo wejścia na teren bez zgody właściciela. To chciałem zrobić i pierwszy raz w mojej karierze się zdarza, że policja odmówiła asysty" - powiedział Korpal. Przez kilka godzin przed budynkiem stał samochód toruńskiego schroniska, którym miały być przewiezione do niego zwierzęta.

Dowodząca akcją policjantka nie reagowała jednak na przedstawiane przez Korpala prawne argumenty. Odmówiła asysty w odebraniu zwierząt, a policjanci fizycznie bronili wejścia do budynku przez wiele godzin. Policjantka wskazała, że dla niej wiążące są opinie lekarza weterynarii. O godzinie 1 zakończyła interwencję i funkcjonariusze odjechali. Zwierzęta i właścicielka zostali w zamkniętym budynku.

Korpal powiedział we wtorek rano PAP, że złoży wniosek do prezydenta miasta o wydanie decyzji o czasowym odebraniu zwierząt właścicielowi w trybie art. 7 par. 1 ustawy o ochronie praw zwierząt i wówczas ponownie poprosi policję o asystę. Na nocne działania funkcjonariuszy złoży skargę.

"Generalnie te zwierzęta utrzymywane są w stanie rażącego niedbalstwa i niechlujstwa. Ustawa definiuje to jako znęcanie się nad zwierzęciem. Na tej postawie psy i koty, a także szczury z laboratorium, bo wiem, że ta pani ma także te zwierzęta, miały być odebrane z tego miejsca. Przez cztery godziny próbowałem porozmawiać z funkcjonariuszką, która prowadziła akcję, ale ją nie interesowało, co mam do powiedzenia tylko postawiła kordon policji i tyle" - powiedział Korpal.

PAP o sprawie zaalarmowała toruńska radna, pracująca w jednej z pobliskich szkół Kamila Beszczyńska. Reporter PAP był na miejscu w nocy przez wiele godzin, ale policja odmówiła możliwości wejścia w jej asyście do budynku, aby sprawdzić stan zwierząt i umożliwić działanie prezesowi TTOPZ.

Rzecznik prasowa prezydenta Torunia Malwina Jeżewska powiedziała PAP we wtorek rano, że magistrat zna już sprawę i podejmowane są działania. Na miejsce ma udać się straż miejska i powiatowy lekarz weterynarii. Rzecznik wskazała, że słyszała o wniosku Korpala, ale miasto działa nawet bez jego złożenia. Zadeklarowała niezwłoczne pochylenie się prezydenta nad wnioskiem TTOPZ, gdy ten zostanie złożony. (PAP)

autor: Tomasz Więcławski

twi/ mark/

PRZECZYTAJ JESZCZE
Materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazami danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez [nazwa administratora portalu] na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.
pogoda Miechów
4.9°C
wschód słońca: 06:52
zachód słońca: 15:56
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Miechowie

kiedy
2024-11-16 16:00
miejsce
Dom Kultury, Miechów, Racławicka 10
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-20 19:00
miejsce
Dom Kultury, Miechów, Racławicka 10
wstęp biletowany
kiedy
2024-11-22 18:00
miejsce
Dom Kultury, Miechów, Racławicka 10
wstęp biletowany
kiedy
2025-01-12 18:00
miejsce
Dom Kultury, Miechów, Racławicka 10
wstęp biletowany